moja matka

  • Marcela

moja matka

08 August 2022 by Marcela

stoją trochę daleko, poza tym i tak pewnie by się przewróciły. - A drzwi do biura? - zaproponowała Lizzie, zadowolona, że może zająć czymś myśli i wspólnie z nim zastanawiać się nad wyjściem z sytuacji. - Muszą być dość solidne. Wyszedł, żeby się przyjrzeć. - Nie jestem pewien zawiasów. - Słusznie... - Chyba muszę posłużyć się własnym ciężarem, niech tylko znajdę jakiś punkt zaczepienia. Zresztą i tak nic się nie stanie, straż pożarna powinna być lada moment. Znalazł koniec kabla i obwiązał się nim w pasie. Rozumiał, że gdyby uciekł się do tego sposobu, kabel wpiłby mu się przez koszulę w ciało, no cóż, trudno. Winda zaskrzypiała znowu i Lizzie mimo woli wyrwał się cichy okrzyk. - No dobra - rzekł AUbeury, przykucając nad krawędzią szybu. - Spuszczę to teraz na dół. Przyczepiłem na końcu mój pasek, będzie na ciebie pasował, bo wyciąłem kilka dodatkowych dziurek. - Ale i tak muszę się podciągnąć, prawda? Przykro mi, ale jedną ręką nie dam rady. - Boże, jaki ze mnie dureń! - wykrzyknął Allbeury. - Oczywiście, że nie dasz rady. - Wstał i zaczął rozwiązywać linę, którą się opasał. - Nie szkodzi, poczekaj jeszcze chwilę. Lina z kabla opadła ciężko na podłogę. Allbeury zabrał się do odczepiania paska, co nie było łatwe przy obciążeniu całym nieporęcznym zwojem. Spocił się mocno i klął pod nosem, że trwa to tak długo. - Jak idzie? - usłyszał z dołu głos Lizzie. - Robię coś w rodzaju pętli. Przy odrobinie szczęścia założysz ją przez głowę i ramiona, a jeśli jeszcze zawiążę dobrze ten węzeł... Zmarszczył czoło w skupieniu. - Mam nadzieję, że zaciśnie się automatycznie w razie potrzeby. - Gdyby winda spadła - dokończyła myśl Lizzie. - Zamknij się! - Byłeś kiedyś skautem? Lizzie przypomniała sobie, że Jack wyraził kiedyś chęć przystąpienia do tego ruchu, bo usłyszał, jak Edward o tym mówi. Następnego dnia Edward zmienił zdanie i zarówno Lizzie, jak Christopher domyślili się, że po prostu nie chciał, by młodszy brat czuł się wykluczony. Lizzie uśmiechnęła się na to wspomnienie i odruchowo podniosła prawą rękę, by otrzeć łzy, ale opuchnięte palce za bardzo ją bolały. - Pytałam, czy byłeś skautem. - Ciii...

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

Śpiewała Crazy.

Bomba, pomyślał Bentz i usiadł przy stoliku, który wyglądał jak żywcem przeniesiony z lat pięćdziesiątych: zielona okleina na blacie wykończona chromowaną listwą, podobny serwetnik, keczup i musztarda na wyciągnięcie ręki. Przejrzał spłowiała kartę dań, złożył ... [Read more...]

promocji sapo piÄ…taku.

– To ma być tanio? – W Hollywood? Owszem. Ale dzisiaj nie dam rady, jestem zajęty. Jutro może być? – Jasne. Spotkamy się tam... Powiedzmy, o siódmej? ... [Read more...]

™. Ale jeÅ›li teraz ...

zawieziesz mnie na posterunek, zasłonię się prawnikiem i niczego się nie dowiesz. Nie podobało mu się to, nie ufał jej. – O nie. – Wyjął komórkę z kieszeni. – Dzwonię na policję. Mój kumpel z wydziału ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 NastÄ™pne »

Copyright © 2020 www.balustrady-szklane.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste